Zaskakujący jest fakt jak łatwo wylewać słowa z siebie, a jak trudno o czyn.
Zawsze potrafiłam znakomicie doradzać drugiej osobie, postawiać się w czyjejś sytuacji, ale jeżeli chodzi o moje życie każdy krok jest czymś cięższym.
Nie przychodzi mi lekko, lecz z trudem. Potencjalnie rzecz biorąc staram się go opracować w każdym aspekcie, aby nie popełnic gafy.Uczynić wszystko aby go nie żałować.
Być może jestem zbyt uczulona na samotność, na ból. Znam te stany, uczucia, emocje zbyt dobrze, znam je jak własną kieszeń i najbardziej przeraża mnie fakt,
że znów będę musiała się z tym uporać. Zbyt wiele rzeczy biorę do siebie, docierają do mojego serca, które jest już chyba twarde jak kamień od zdarzeń, które
wywarły na mnie głęboki wpływ, pozostawiły blizny, urazy. Nie wiem co czuje, a może czuje zbyt dużo?
Może jestem ekspertką w ukrywaniu emocji, a tak naprawdę wszystko tłumię w sobie. Nikt tego nie wie, a tym bardziej ja./CZESC PIERWSZA
|