Marzenia toczą walkę z umysłem. Zdrowy rozsądek z dobrą zabawą. Serce z ranami. Przeszłość z teraźniejszością. Walczę sama ze sobą i daję sobie kolejne szanse. Bo skoro sama sobie ich nie dam, to kto mi je ofiaruje? Nie zapominam o obranym celu, ale czasami przystaję na chwilę, oglądam się za siebie. Widzę ludzi, których poznałam. Widzę miejsca, sytuacje, wydarzenia, które były dawniej częścią mnie. I ponownie patrzę przed siebie. Wyobrażam sobie, co może się stać, co może się wydarzyć. Widzę u mego boku chłopaka, który wiernie trwa w realizacji naszych wspólnych planów. Mimo potknięć i rozdarcie pomiędzy jednym a drugim dzielnie pójdę obraną drogą.
|