-Jesteś szczęśliwa?
-Co to za pytanie?
-Uśmiechasz się, promieniejesz, oczy błyszczą Ci jak nigdy.- Szukając wzroku ukochanego, stojącego przy barze uśmiechnęłam się i spojrzałam na mojego rozmówcę.
-Tak, chyba jestem szczęśliwa. Mam przy sobie osobę, która mnie szanuje, która za wszelką cenę chce dla mnie dobrze, która daje mi to, czego potrzebuję. Daje mi poczucie bezpieczeństwa, troskę. Pokazała mi magię siedzenia na głupiej ławce, leżenia na pomoście i wymyślania nazw dla dziwnych kształtów chmur. To z tą osobą siedzę przy lampce telefonu na trawie i dotykam jeża. To z tą osoba mogę siedzieć w milczeniu, wpatrując się godzinami w Jego tęczówki. I wiesz? Mogłabym tak wymieniać godzinami, ale mogę to określić dwoma słowami. Zakochałam się.
|