Człowiek do wyrażania uczuć nie potrzebuje drugiej osoby. Wystarczy koc i herbata malinowa w ulubionym fotelu z widokiem na miasto. Wtedy potrafimy uśmiechnąć się mimowolnie do zawartości kubka z Kubusiem Puchatkiem i tym samym obrazić się na niego, za to, że tak długo nie bywał w naszym życiu, możemy również zachwycać się widokiem miasta, które tak mocno wpłynęło na naszą psychikę, a jednocześnie nienawidzić, za to, co zdarzyło się w jego bramach . I przede wszystkim w takim stanie, kiedy nie ma nikogo i nic nam nie przeszkadza, potrafimy uronić tysiące łez z tych oczu, które "nie płaczą", ukazać tą inną stronę, tą, o której wiedzą nieliczni, tą, która jednak wie, co to ból...
|