To był pierwszy dzień wiosny, pamiętam to jak dziś
Kilka szczerych słów, po których nie miałem nic
I aż boję się pomyśleć, domysłów pełna głowa
Być może to były jedyne szczere słowa
I co? Ten Twój uśmiech nie zniknął
Dzięki Tobie zrozumiałem, co to kurwa jest naiwność
Wcale nie jest Ci przykro, boli jak blizny po kulach
Ty zwyczajnie zrobiłaś mnie w chuja
Miałem myśli samobójcze, odruch kieliszek przechylał
Emocjonalny wyścig, kreska, śmierć, bezdech, chwila
Przecież muszę się pozbierać, skala samooceny grubo poniżej zera
|