 |
Kiedy Ty kochasz mnie ja mówię 'daj spokój skarbie'
Brakuje mi już sił, przez Ciebie wyglądam marnie
|
|
 |
Trzymam Cię w ramionach, ale na koniec wypuszczam. Muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta.
sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam Twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej.
Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania, więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania.
|
|
 |
To był pierwszy dzień wiosny, pamiętam to jak dziś
Kilka szczerych słów, po których nie miałem nic
I aż boję się pomyśleć, domysłów pełna głowa
Być może to były jedyne szczere słowa
I co? Ten Twój uśmiech nie zniknął
Dzięki Tobie zrozumiałem, co to kurwa jest naiwność
Wcale nie jest Ci przykro, boli jak blizny po kulach
Ty zwyczajnie zrobiłaś mnie w chuja
Miałem myśli samobójcze, odruch kieliszek przechylał
Emocjonalny wyścig, kreska, śmierć, bezdech, chwila
Przecież muszę się pozbierać, skala samooceny grubo poniżej zera
|
|
 |
Pozwól, że opowiem Ci o znajomości
Która trwa chociaż nie jest pewna swojej przyszłości.
|
|
 |
trzy dni później padam na ziemie i przestaje oddychać.
Mam zapaść, lekarz mnie pyta co ćpałem,
skurwiel nie wierzy, że serce można zatrzymać żalem.
|
|
 |
"Dziękuję Ci kochanie za uśmiech, nie Twój, lecz mój, bo jest on dla Ciebie, ale spowodowany Twoją obecnością. Dziękuję za to, że pozwalasz mi patrzeć na świat swoimi oczami, jest on wtedy bardziej kolorowy i bardziej nasz."
|
|
 |
słowa nie oddają tego, ile waży strata.
|
|
 |
Bardzo proszę pozwól mi odejść
Chciałbym, ale dłużej nie mogę
Jakoś nie mogę zapomnieć, kiedy byłaś obok mnie
Za dużo wspomnień, ale czas oprzytomnieć...
|
|
|
|