I. "Dzisiaj w sklepie spotkałam pewną dziewczynę. Była około osiemnastoletnią, wysoką brunetką ubraną w zwykłe dżinsy i luźną koszulkę. Miałam przedziwne wrażenie, że coś lub ktoś zwyczajnie wyssało z niej energię. Gdy przypadkowo popatrzyła się na mnie pustym spojrzeniem, jej oczy były ciemne, pełne smutku, żalu do samej siebie i wstydu. Gdy niechcący upuściła na ziemię banknot, podniosłam go i z uśmiechem jej go zwróciłam. Ona tylko powiedziała ciche 'dziękuję' i ze spuszczoną głową, odeszła. Zaczęłam poważnie zastanawiać się nad tym, co jest przyczyną tego, że dziewczyna praktycznie jest bez życia. Może ma problemy rodzinne? Sercowe? Szkolne? A może zwyczajnie przygnębiało ją życie? Spytacie pewnie, jak osiemnastoletnią dziewczynę może przygnębiać życie? Przecież ma je jeszcze całe przed sobą. Otóż, odpowiedź jest prosta, by nie powiedzieć banalna. MOŻE. (...)
|