Zawsze na początku nowej znajomości mówiłam zdanie :" Nie zakochuj się". Do pewnego czasu działało, dopóki nie uległam. Dziś jestem tu i cierpię z powodu nieodwzajemnionej miłości... Z poczuciem winy. Przecież było mi dobrze, co we mnie wstąpiło? Jaka ja jestem naiwna... Mogłam bym tak płakać lub... lub co mogę zrobić ? To takie pojebane... Dlaczego on mnie tak krzywdzi? / gieenka
|