Pierwsze spotkanie? Pamiętam jak dziś. Byłam nawalona, zjarana w trzy dupy. W dobrym humorze leciałyśmy do centrum z przyjaciółkami, aż nagle stanęli dookoła nas. Każdy się przedstawiał, nie pamiętałam żadnej twarzy, tylko skupiłam się na Tobie. Zapamiętałam tylko jedno imię - Twoje, zapamiętałam tylko jeden głos - Twój, zapamiętałam tylko jedno uciśnięcie dłoni - Twoje, zapamiętałam tylko jeden uśmiech - tylko Twój. Cały czas o Tobie myślałam, w czasie jazdy do domu, w domu, na kacu. Chciałam jeszcze raz spotkać Ciebie. Tak się stało, ale miesiąc później, na kolejnej imprezie. Zamieniłam z Tobą parę słów, pojechałeś specjalnie dla mnie po prowiant, tylko ze mną zrobiłeś sobie samojebkę, tylko mi pozwoliłeś zostać w bluzie. Może to żałosne, mało znaczące, ale tego wieczoru Cię kochałam, wiedziałam, że już na zawsze będziesz mój, tylko mój. / Mrs.Cynamon
|