Jak to jest egzystować pełnią życia? Jak to jest być kochanym? Jak to jest dawać i otrzymywać ze zdwojoną siłą? Jak to jest nie żałować żadnego wyboru? Jak to jest iść przed siebie, w przyszłość z dumną uniesioną ku górze głową? Jak to jest być pewnym każdej decyzji? Jak to jest mieć nienamacalnie znakomitą przeszłość, bez ani jednej szramy? Jak to jest uśmiechać się, nie mając w sercu igły, która jest zbędnym elementem w wykonywaniu codziennych czynności? Jak to jest mieć w oczach szczęście, nie czując wewnątrz bólu, rozpaczy, przygnębienia? Jak to jest nie czuć strachu przed przeszłością, która jak na złość, nie zamierza stąd zniknąć? Proszę, powiedz, jak? Jak żyć, nie mając serca, bowiem ktoś swoim odejściem wyrwał je z klatki piersiowej, a bez serca nie można funkcjonować. [itgetsbetter]
|