Wyciągnął mnie z domu pod pretekstem krótkiego nocnego spaceru. Doskonale wiedział w jak kiepskim stanie jestem. Zabrał mnie na imprezę plenerową, a potem obejmując w pasie i opierając głowę o moje ramię zanucił „nie obiecam Ci, że lepszy będzie świat..?” chwilę później dodając -ale obiecuję, że przez te kilka chwil ze mną będziesz szczęśliwa- i ku mojemu zdziwieniu słowa dotrzymał..
|