Siedziałam, z mamą przed telewizorem, bawiąc się z dzieckiem.. wszedł brat, spojrzał na mnie i dał mi ocenzurowany list. Z ust padło 'od kiedy masz kolegów w pierdlu?', 'nie Twoja sprawa gnoju', serce zaczęło bić szybciej, do oczu podchodziły łzy, a ręce trzęsły się bez opamiętania.. spojrzałam tylko na mamę, usłyszałam 'proszę w nic się nie mieszaj'.. chyba nie rozumiała, że jest tylko kolegą i popełnił błąd.. a ja nigdy się nie poddaje, zawsze daję radę i pomagam.
|