Byłeś dla mnie dostępny w każdej sekundzie mojego życia, a ja nawet tego nie dostrzegałam. Chciałeś mnie chronić za każdym razem, kiedy miałam jakiś problem, nawet kiedy byłam pijana to Ty, Ty nigdy mnie nie zostawiłeś samej i wtedy, wtedy też nie i wiem, że bardzo się bałeś, że Cię odrzucę, oh, przecież dobrze Cię znam, tak myślę i przysporzyłam Ci tyle stresu i cierpienia, bo być może to Twój najlepszy wieczór, a ja, ja tak po prostu powiedziałam, że tego nie pamiętam, jak gdyby nic się między nami nie wydarzyło, jakbym wymazała całe 2 godziny ze swojego życia, ale nie da się i nie wiem czemu tak postąpiłam, oh przecież ja zawsze tak robię, a potem, potem jak Cię tracę to doceniam. I znów jest ten moment, bo już nie jesteś mój i nie mogę Cię tak bezkarnie przytulać i całować i to chyba mnie cholernie dobija. Znowu.
|