-O chuj Ci chodzi ? Siedział na brzegu mojego łóżka patrzył bezsensu w podłogę. -O to, że wszyscy pierdolą że jesteś z nią. Wszyscy się tym jarają. I życzą wam szczęścia. Brakowało mi tchu, żeby mu o tym wszystkim mówić. -Dalej nie ogarniam chodzi Ci o to, że ludzie gadają. -Kurwa...Chodzi mi o Ciebie i o Twój jebany związek...! Patrzyłam na niego czekając na reakcje na cokolwiek. A on wstał i zbierał się do wyjścia -kurwa. syknęłam przez zęby i łzy pociekły mi po policzkach. Nawet nie spojrzał w moją stronę. - Jestem z nią w związku, ale dzisiaj obudziłem się przy Tobie i dlatego Cię nienawidzę, nienawidzę też siebie. Za to co robię Tobie, Jej, sobie. I nienawidzę jak bezwzględnie robisz to mnie. I przecież oboje wiemy, że nigdy nie pozwoliłabyś być mi ze sobą... Zamknęłam za nim drzwi chociaż każde jego słowo było prawdą wszystko we mnie pękało z bólu.
|