Wziął mnie za dłoń trzymał tak mocno jakbym miała za chwilę upaść. Biegliśmy gdzieś nocą przez miasto ale nie dałam rady zorientować się w jakim kierunku się udajemy bo co chwilę ciągnął mnie za rękę żebym się nie zatrzymywała. Próbowałam pytać go gdzie idziemy ale nie odpowiadał mi tylko co jakiś czas mówił, że mnie kocha. Kiedy dotarliśmy do wymierzonego przez niego celu zakrył mi oczy dłonią i poprowadził, objął mnie mocno w talii i odsłonił oczy. Znajdowaliśmy się na krawędzi wysokiego klifu a jeden mały krok do przodu spowodowałby upadek. Nie zdążyłam zapytać go o co chodzi kiedy zaczął mówić. "Widzisz te wszystkie gwiazdy i postacie w nich? To my. Spójrz w morze, zauważasz nasze odbicie w wodzie? To również my. Wszędzie zobaczysz nas obojga nawet jeśli nie będzie mnie przy Tobie nieważne czy w szkole na matmie czy kupując chleb w piekarni. Jesteśmy wszystkim i możemy wszystko jeśli tylko w to uwierzysz. Miłość nie ma w sobie żadnych przeszkód."
|