to niemożliwe. nie wierzę w to. nic nie wskazywało na to, że.. no właśnie. a jednak, znowu to się stało. wpadłam, wpadłam po same uszy, nawet nie wiedząc kiedy to się stało. jedna chwila, jeden moment, nie ma Ciebie, a ja już wpadam w dołek, a z oczy cisną się łzy. to nie jest normalne. to nie jest przyzwyczajenie. chociaż faktycznie, przyzwyczaiłam się do Ciebie i do Twojej obecności. to coś więcej. kurwa. jak to możliwe :(
|