I nie wiem jak to potoczy się dalej, ale nadal mam nadzieję, że kiedyś usiądziemy przy piwie i fajce i będziemy wspominać. Będziemy wspominać z uśmiechem te najlepsze chwile spędzone razem. Będziemy wspominać liczne pocałunki, dotyki, słowa. Może jeszcze wtedy coś poczujemy, jakieś delikatne ukłucie w klatce piersiowej, ale już nie będziemy na tyle głupi by zaczynać od nowa. Nie będziemy więcej ryzykować. Będzie jeszcze dużo żalu, że skończyło się to w taki właśnie sposób, ale nigdy więcej już nie zaczniemy na nowo się niszczyć. Nigdy więcej już nie spróbujemy, bo po kolejnym takim upadku żadne z nas się nie podniesie. /najebanatymbarkiem
|