Najpierw mi mówił że mam przestać ,bo wmawiam mu coś co nigdy nie będzie miało miejsca. Był tak zraniony,że ledwo mi zaufał. To była tak źle go potraktowała. Kochał mnie , nazywał rybką i słoneczkiem. Całował . A ja zakochiwałam się w każdym kłamstwie. To jest ten jedyny mówiłam wszystkim , rodzinie, znajomym. Aż nadszedł dzień w którym dostałam tego godnego pożałowania sms-a : Przepraszam Cię za wszystko ale wracam do byłej. Czy to miłość ? - pomyślałam. Myślę że coś w tym było. Bo potrzebowałam dwóch lat,żeby się pozbierać.
|