Zrozumiałam, ze to nie ta rana na sercu była moją chorobą. Było nią istnienie. Byłam, ale nie miałam swojego miejsca. Codziennie szłam w nieznane, bez celu. Tylko promyki nadziei wskazują mi jakąś drogę. Więc się uśmiecham i szukam jakiegoś miejsca na tej ziemi.
|