jest mi ciezko, niby wiem, ze juz nic nie odbudujemy, ze za duzo razy probowalam. nawet spotykam sie teraz z kims innym. udaje ze jest wszystko okej, ale bycie szczesliwa na sile poglebia jedynie moj wewnetrzny smutek. nic sie nie odzywasz, nie dzwonisz, nie piszesz, nie patrzysz, jakbys nie istnial. ciekawe czy jakbys wiedzial jak bardzo boli mnie brak ciebie to wrocilbys?
|