Wiesz jak mi ciężko jest uczucia tłumić
Tylko komu o nich mówić, skoro wokół głusi
To dusi, to ściska, jak jebany rak płuc
To silny, wewnętrzny, nie do opisania ból
To miejsce zabija we mnie resztki nadziei
Żyję zaciskając zęby i ściskając pięści
Bo muszę wierzyć w tą pieprzoną przemianę
Że chociaż w połowie będzie jak dawniej.
|