Leżałam na Jego kolanach. On przeczesywał palcami moje włosy. Otulały Nas słoneczne promyki. Wysłuchiwał wszystkiego, co miałam do powiedzenia. Nie przerywał mi. Patrzył na mnie czule, a ja po prostu tłumaczyłam mu wszystko, opowiadałam. Kończąc, wzięłam głęboki oddech i odwróciłam wzrok. Usiadłam obok Niego patrząc w pustą przestrzeń. Objął mnie mocno. ' Nigdy Cię nie skrzywdzę' wypowiedział. Zaufałam mu.
|