Próbując iść do przodu potykałam się setki razy. Raz wstawałam po chwili, innym razem zajmowało to dzień, dwa albo tydzień, zależy czy przyjaciele pomagali. Kilka razy zawiodłam się na tych za których oddałabym serce. Niby wierzyłam w jedno - w muzykę, a dokładnie w rap, ale nie można ciągle wierzyć w coś co jest fajne, dodaje sił, ale jest chwilowe. Potem próbowałam zacząć wierzyć w ludzi ale większość okazała się idiotami, inni dali mi porządnego kopa w tyłek po którym zbieram się do teraz, a inni są przy mnie mimo wszystko. ♥
|