Czasem po prostu siadamy i mówimy sobie "dość". Czuł się Panem sytuacji,myślał,że to on jest tym,który rozdaje karty bo mniej mu na nas zależy. Ale od wczoraj z każdą kolejną minutą,każda kolejna wiadomością i każdym kolejnym słowem udowadniam mu z nieskrywaną satysfakcją,że się mylił.Ciekawe jak sie teraz czuje? Czy zastanawia się co się stało,że tak bardzo się zmieniłam? A może jest tak zakochany we własnym ego,że nawet nie zauważył zmiany? Trudno przewidzieć. Jest zagadką,której nie da się rozgryźć. Zagadką,która nie posiada rozwiązania. Mężczyzną,który skończy samotnie./poetkazprzypadku
|