Choćbym chciała nie jestem w stanie odmówić mu miłości. I choć Go nie ma, odszedł.. ciągle czekam. Ciągle z tą niezbędną nadzieją, że jednak wróci. Jakby miało to coś zmienić, jakby cała nasza nić spowrotem splotła się w jedną całość. Jakby każdy dzień z przeszłości w którym byliśmy MY, miał wrócić. Dlaczego tak jest? Dlaczego ciągle jest ta nadzieja? Dlaczego los nie pozwolił być nam razem? Dlaczego pogłębił kilometry pomiędzy nami? Dlaczego zniszczył, to co budowaliśmy tyle czasu? Dlaczego na rostaju dróg, nie było drogi wspólnej? Dlaczego dzisiaj nie potrafimy na siebie spojrzeć? 17:17, 18:18, 19:19 - Dlaczego ukrywam uczucia? Dlaczego chcę tylko jego? Dlaczego pragnę Go, jak nikogo innego? Dlaczego wiecznie widzę jego uśmiech, jego ciepłe oczy? Dlaczego wciąż gdzieś blisko czuję jego miłość? Dlaczego nie mogę odgonić się od wspomnień? Boże, powiedz, dlaczego?/ goronceuda
|