Podobno po burzy wychodzi słońce, ale u mnie ten mrok trwa już rok, słońca nie widać, szczęścia nie ma, uśmiech na buzi pojawia się, ale rzadko. Przybieram maski, żeby wyglądać normalnie. Udaję szczęśliwą, żeby wszyscy byli zadowoleni. Chowam się pod kołdrą, żeby nikt nie słyszał mojego płaczu. Uciekam od ludzi. Nie wiem czy jeszcze kiedyś zdołam być sobą./mlejsi
|