Zobaczyłam w oddali Jego sylwetkę, która stawała się coraz wyraźniejsza. Zaczęłam biec w Jego stronę, by po chwili rzucić się w Jego ramiona. Po tygodniu rozłąki nie chciałam oderwać się od Jego ciała. Wtulając się w Jego pierś miałam w ramionach cały świat. Złożył pocałunek na moim czole, a ja, sięgając mu ledwie do ramion, uniosłam głowę, by poczuć smak Jego ust. Stanęłam na palcach, a On namiętnie pocałował mnie przy blasku księżyca. Miałam Go w zasięgu ręki, rozmawialiśmy o tym, jak minął nam ostatni tydzień. Wstający świt uświadomił nas, że czas się rozstać. Na kolejne cztery dni, skazując mnie na straszną tęsknotę.
|