Czuję, jak coś we mnie pękło. Jakby ktoś zniszczył grubą warstwę, która chroniła mnie przed jakimkolwiek bólem. Płakałam tak długo, jak rok temu. Nie zasnęłam, dopóki nie zdałam sobie sprawy, że nigdy nie wróci. Wszystkie plany poszły się jebać, a ja jak zwykle zostałam sama.
|