Ujął moją twarz w dłonie i pocałował czule w czoło. - Moja mała kruszyna. - szepnął.- Mój największy skarb. Musnął jeszcze delikatnie moje wargi swymi, po czym otulił mnie szczelnie ramionami. Przyjemne ciepło ogarnęło całe moje ciało. Właśnie tego było mi trzeba. Odrobina miłości, szczypta troski i czułości. Niby niewiele, niby to mało, ale dla mnie wystarczająco. Jestem szczęśliwa. Tak po prostu, bo mam jego. / thedream
|