Powinnam zapomnieć, już dawno. Całe wieki temu albo najlepiej jeszcze wcześniej. Nie powinnam teraz wspominać, żyć przeszłością, myśleć tylko o tym, co zrobiłam źle. Znów robię wszystko źle, nie mam swojego życia. Nie istnieję w tej czasoprzestrzeni. Zatrzymałam się gdzieś pomiędzy wczoraj a dziś, między być albo nie być. Nie wiem, gdzie będę jutro, nie mogę przewidzieć swojego losu, nawet nie próbuję. Wszystko jest mi obojętne, nie mam nawet marzeń. Bo po co myśleć o czymś, czego się nie ma i mieć nie będzie. Życie w marzeniach to ostatnia rzecz jakiej teraz potrzebuję. Powinnam teraz wrócić do siebie, otrząsnąć się i zacząć budować swoje jutro, zostawiając wczoraj za sobą. /black-lips
|