SAMOBÓJSTWO? ZAWSZE WYDAWAŁO SIĘ TO DLA MNIE GŁUPOTĄ ALE TERAZ NA WSZYSTKO PATRZĘ INACZEJ . BO JAK COŚ DOPIERDALA. JAK SIĘ WSZYSTKO JEBIE NA RAZ. TO CIĘŻKO JEST PO PROSTU. ALE JA WIEM, ŻE JUTRO BĘDZIE LEPIEJ. A JAK NIE JUTRO TO POJUTRZE. A JAK NIE POJUTRZE TO KIEDYŚ TAM. TO CHYBA POZYTYWNE MYŚLENIE, CO? WIĘC NIE JEST ZE MNĄ TAK ŹLE JESZCZE. ALE NO NIE WIEM. WIERZĘ, ŻE BĘDZIE DOBRZE. ALE PO CHWILI WRACA TA POJEBANA MYŚL, ŻE BĘDZIE TAK SAMO. BORYKAM SIĘ Z TYM JUŻ GDZIEŚ TYDZIEŃ. NIE MYŚLAŁEM O TYM TAK. BO WIESZ. BYŁO SMUTNO. ALE NIE ZWRACAŁEM NA TO UWAGI. TYLKO DZIŚ MNIE KOMPLETNIE DOBIŁO. UDAŁEM I TAK, ŻE CIĘŻKO JEST MI WSTAĆ. ALE PRZECIEŻ BĘDZIE OK. WMAWIAM TO SOBIE. STARAM SIĘ UWIERZYĆ, ALE TAK CHOLERNIE SIĘ BOJĘ, ŻE JUTRO BĘDZIE TO SAMO... TO SAMO DNO. TEN SAM STAN. POCZUCIA BEZSILNOŚCI I WIELKI BEZSENS.. TO NIE JEST FAJNE..
|