Ujął moją twarz w swe ciepłe dłonie i zbliżając swoje usta do moich, złożył na nich namiętny pocałunek. Błądząc rękoma po moim ciele, przyciągnął mnie do siebie w taki sposób, że nie było między nami żadnej luki. Całowaliśmy się otoczeni mrokiem i pożądaniem. Odrywając na kilka sekund usta od moich wyszeptał mi do ucha 'to musi starczyć ci na dwa kolejne dni'. Po czym dalej zatracaliśmy się w sobie.
|