Jego ramiona stały się moim ukojeniem. Cichutko szlochałam wtulona w Jego tors. Z każdym głębszym oddechem On przytulał mnie coraz mocniej. Z każdym moim niespokojnym ruchem szeptał do mojego ucha słodkie 'ciii'. Nie powiedział nic po tym, jak dowiedział się, co stało się godzinę temu. Wiedział, że milczenie jest teraz najlepszym lekarstwem. Dał mi ciepło i troskę, której potrzebowałam.
|