|
straciłam już wszystko. jeszcze nie tak dawno siedziałam w drugiej ławce przy ołtarzu. obok mnie tata, również zapłakany tak bardzo jak ja. mężczyzna po 40, a płakał, nie wstydził się okazać uczuć i bólu, który Go opętał w tym momencie. odeszła z naszego życia kobieta, która była dla nas przykładem walki z życiem. teraz Jej ciało spoczywa głęboko pod ziemią, duchem jest w niebie, patrząc na moją porażkę. dzisiaj straciłam kolejną osobę. chciałam napisać list, by się pożegnać. zapisałam kilka marnych słów. każde z nich to mój krzyk, którego nie usłyszysz. to ból. to ocean moich łez. to cierpienie, które zobaczysz patrząc w moje zaszklone oczy. / erirom
|