|
minęło parę dni od naszej ostatniej kłótni. staram się ogarnąć myśli i żyć dalej. ale ciągle mam w głowie Twoje słowa, które wbiły się w moje serce, jak małe kawałki szkła. i chodź teraz czuję do Ciebie niesmak, bo nie potrafie pojąć jak tak łatwo mogłaś z nas zrezygnować. to i tak każda cząstka mnie błaga o Ciebie. powiedziałaś tyle okropnych słów. ale przecież to tylko ja. jestem dużym chłopcem, który sobie poradzi. kolejny raz wykrzyknęłaś mi w twarz, że mam dać Ci spokój. ale kochanie dopóki żyję będę o nas walczył. ale czy powinienem? tyle razy mi powtarzałaś, że tylko Cię ranię. ale przecież jestem niedojrzałym dupkiem. mówiłaś, że kochasz mnie takiego jakim jestem. zawsze znosiłaś moje odpały, ale przecież teraz już nie masz siły. poddałaś się i zrezygnowałaś z naszej miłości. wyrzuciłaś mnie do kosza jak zepsutą zabawkę. i chyba nie rozumiesz, że tylko ty możesz mnie naprawić.
|
Dodaj komentarz
