Siemasz, co tam? Jakieś piwko zmotasz? Spoko, mogę iść, pogadamy o głupotach.. Tak zaczynałam wieczór z kumplem, gdy.. musiałam wyjść gdzieś, by zapomnieć kim jesteś Ty. Zgrywałam znów twardego typa przed ziomami.. nawet kiedy pytali mnie jak to jest między nami.. gubiłam temat, udawałam że przypadkiem. mówiąc nagle: "ej obczajcie tamtą pannę".. chyba skumali, że za dobrze nie jest.. coś tam podpowiadali mi, bym olała Ciebie.. gdzieś tam po siódmym piwie, coś się zmieniło.. zaczęłam mówić sobie że to między nami, to nie jest miłość.
|