Pierwsza impreza po tak długim czasie. Do samego końca nie była pewna czy dobrze postępuje. Na ostatniej wydarzyło się coś, o czym najchętniej zapomniałaby do końca życia. Stwierdziła jednak, że musi odważyć się pokonać panujące w sobie emocje. Ubrała się w ulubioną tunikę, baleriny, umalowała mocniej niż zwykle i wyszła z domu. Na miejscu była umówiona ze swoim chłopakiem. Dostrzegła go wśród grupki znajomych, spojrzał na nią a po chwili ruszył w jej kierunku. Przytulił ją i pocałował w czoło. –Jestem z tobą. – Uśmiechnęła się lekko i sprawiła, że ich wargi się zetknęły. Dziękowała Bogu, że go ma. Nigdy nie wierzyła, że prawdziwa miłość istnieje, lecz przy nim dostrzegła to, jak bardzo się myliła.
|