Siedzieliśmy w piątke na plaży, nagle kolega do mnie - Co to ma być ? - wziął moją rękę i ukazał moje cięcia bo głupia miałam podwinięte rękawki. - Kot mnie podrapał... - Szepnęłam - Tak jasne, przez kogo się pytam. - Spojrzał mi w oczy. Zagryzłam wargę i wykrzyczałam - To nie twoja sprawa! nie interesuj się moim życiem jasne? Będę robiła co chciała a ci chuj do tego. - Biorąc swoje rzeczy uciekłam na pociag /opanuj_downa_
|