I żegnać się z Tobą milion godzin i czekać aż przyjeżdżasz popołudniami. I kłócić się z Tobą kto jest silniejszy i kto ma wygrać i dawać Ci znienacka buziaki w policzek. I wkurzać się jak mnie gryziesz i łaskoczesz bo przecież wszędzie mam łaskotki a Ty nie masz i masz przewagę. I patrzeć jak się złościsz kiedy Cię uciszam i przewiercam wzrokiem a Ty swój odwracasz bo nie możesz go znieść.
|