wszystko na własne życzenie. raniąc Ciebie, ranię przy okazji siebie. starczy już, starczy.. nie róbmy sobie zbędnej nadziei, proszę. wiem, że będę później płakać i cierpieć, ale co zrobić, skoro to jedno z najlepszych rozwiązań. przepraszam, że odchodzę i że robię to bez słowa. ale to Ty sam powinieneś domyślić się, dlaczego. może jestem inna, może zmieniłam się w ciągu tych kilku dni, ale czuję, że właśnie tego potrzebowałam. więc już nie pisz, nie dzwoń, usuń mnie ze swojego umysłu, bądźmy obojętni, uznajmy sprawę za zamkniętą i po prostu.. udawajmy, że już się nie znamy..
|