Każdego dnia przypominałem ci kim dla mnie jesteś i jak wiele znaczysz.Doskonale wiesz jak wielką rolę odgrywałaś w moim nędznym życiu. Byłaś moim Aniołem, delikatnym, kruchym, wrażliwym ale i kontrastowo bardzo silnym i nie podatnym na wpływ innych. Słowa miłości z twoich słów były tak perfekcyjnie dobrane że uznawałem je za szczere.Pamiętam ze chciałaś zostać cenioną aktorką, wysoko postawioną celebrytką. Byłaś celebrytką moją własna a miano genialnej aktorski nadałem ci całkiem niedawno.Zabawne było twoje wyczucie aluzji gdy cie w tym utwierdziłem. Nie zazuważyłaś nawet momentu w którym się zorientowałem co robiłaś.Zaczęłaś zatracać się w kłamstwach. Trochę przekombinowałaś sztukę improwizacji.Wracałaś do mnie po spotkaniach z "koleżankami" a twoje ubrania były przesączone alkoholem i nikotyną.Miałaś czelność całować mnie na przywitanie gdy tak naprawdę wracałaś od innego żegnając się w taki sam sposób.Nie mam ci nic za złe jestem wściekły na siebie, nie zaspakajałem twoich potrzeb.
|