Kiedy ten świat się tak zeszmacił? Kiedy związki stały się nic nieznaczącym układem? Kiedy ludzie przestali być ze sobą z miłości, a ze strachu przed samotnością, przez wygodę i względną stabilność zrezygnowali z ludzi, których kochają? Dlaczego sami zabijamy prawdziwe uczucia i zastępujemy je ludźmi, których krzywdzimy, zatrzymując ich przy sobie na długie lata? Dlaczego uczucia, dzięki którym unosimy się nad ziemią pryskają jak mydlane bańki? Dlaczego zostajemy z ludźmi, których nie kochamy?
|