I gdy lekarze powiedzieli że ma się pożegnać z bliskimi, że zostały jej ostatnie dni życia, On wyszedł. Zostawił ją samą, późny wieczorem gdy leżała tak w łóżku, załamana swoim losem, do sali wbiegł On. Ona nie chciało Go widzieć, a On milcząc kląknął przy jej łóżku i wyszepnał ' wyjdziesz za mnie' . Ona szczęśliwa, tak bardzo tego chciała. Wybiegli trzymając się za ręce ze szpitala. Najbliżsi już czekali, po chwili ' tak' oby dwoje powiedziali. On zabrał ją w miejsce, które tak bardzo chciała zobaczyć. Na szczycie góry, w letnim domku, ostatni raz powiedziała ' Umieram szczęśliwa'. On szlocha, i ciągle woła ' Kocham Cię' po chwili On też kona.
|