Zawsze myślałam, że nigdy nie zainteresuję chłopaka tak zwanego z " wyższej ligi ". Zawsze wiedziałam, że jestem małą i szarą myszką, która boi się wyznać swoje uczucia. Która nie chce płakać i cierpieć przez kolejnego frajera. Zawsze mówiłam, że mimo wszystkiego dam sobie radę. Dziś prosto, mogę powiedzieć że zawsze miałam rację. I nie zainteresowałam takiego i boję się zaufać i straciłam go, ale i tak dam dam radę. Poradzę sobie z tym gównem.
|