I bywają takie dni, kiedy nie potrafię Cie zrozumieć. Kiedy nie mam pojęcia czego ode mnie oczekujesz. Kiedy Twoje dawne stalowe zasady zlewają się w jedną niezrozumiałą plamę. Niszczysz mnie, niszczysz nasz związek. Jednego dnia zapewniasz, że jestem najważniejsza, a drugiego masz na mnie wyj****e i nie tłumaczmy tego alkoholem, bo on odbiera siłę w nogach i rozum, ale nie uczucia. Spójrz , jak popadamy ze skrajności w skrajność. Obydwoje cierpimy, a wszystko przez to, że Ty nie potrafisz się określić.
|