nie ma Cie. i niby jest tak samo, nie wejde do pokoju gdzie siadywales przed kompem, ani nie spotkam Cie na hustawce jak palisz papierosa. nie zadzwonie ani Ty nie zadzwonisz. nie napijemy sie juz razem. nie ma Cie. przy okazji pozdrawiam wszystkich gowno wartych przyjaciol z ktorych nikt oprocz 'jego' nie spytal jak sobie poradzilam. ale 'jego' tez juz nie ma przy mnie. nie jestem mu potrzebna. jestem sama, cholernie sama.
|