Mamo, przepraszam że Cię ranie, przepraszam że przeze mnie musisz płakać, że cierpisz. Nie chciałam żadnych bolesnych słów skierować w twoją stronę, przepraszam. Nie panuje nad sobą, nie panuje nad słowami. Czuje się pusta, nie potrafie powiedzieć Ci tego co czuję. Rozdziera mnie od środka, nie radzę sobie. Dlatego taka jestem, pełna nienawiści, niechęci. Doceniam to, że jesteś na prawdę. Bo wiem, że mogę na Tobie polegać. Ale spróbuj też czasem mnie zrozumieć, zrozumieć mnie i moje problemy. Nie pytaj się co się stało. Nie. Bo mogę wybuchnąć,błagam. Nie pytaj o nic, potrzebuje też posiedzieć sama,odpocząć,przemyśleć. Zrozum,że mam swój świat. Świat na który potrzeba trochę czasu,daj mi to poukładać. Kiedyś na pewno Ci powiem co mnie boli,co tak naprawdę ukrywam. Opowiem wszystko od początku. Wyjaśnie Ci to. Na razie proszę odpuść . Nie chce znowu Cię ranić, nie chce przeklinać,bo nie panuje nad tym. Nie panuje nad złością,gdy mam dość całego świata. Daj mi czasu. // bezznakumiloscii .
|