Usłyszał w radiu, że znów zginął mały chłopczyk. Imienia nie zapamiętał. Usiadł i zaczął myśleć. Zapalił papierosa. Zastanawiał się dlaczego ten mały musiał odejść? Przecież się o to nie prosił, przecież nawet nie powiedział mama, czy tata. Dlaczego ludzie nie mogą się zamieniać? Przecież on nieraz prosił Boga o śmierć, przecież on napewno zamieniłby się z tym małym. Jego życie nie miało większego sensu, a ten mały napewno nie popełniłby jego błedów i lepiej by sobie radził bedąc w jego wieku... Spalił fajke i zacisnał pięść...
|