jestem najszczęśliwszą a zarazem najbardziej nieszczęśliwą i zakłopotaną dziewczyną na świecie. jak to możliwe? otóż, jak można inaczej nazwać fakt, że spotkałam mężczyznę mojego życia a za tydzień wyjeżdżam? fuck, zawsze coś, zawsze ktoś.. /paradoksalnie
|