W jednej chwili napłynęły jej łzy do oczu. Wiedziała już ze straciła przyjaciółkę. Usiadła na ławce z nogami przy klatce i zaczęła płakać. Nie obchodziło jej co dzieje się wokół. Prostu chciała być sama. Nie zauważyła nawet kiedy ktoś usiadł obok niej. Dopiero po chwili go zauważyła. Patrzył na nią tylko i uśmiechał się. Nie śmiał tylko uśmiechał. Kiedy przestała płakać złapał ją za rękę i powiedział tylko ze wszystko będzie dobrze. ona zdołała tylko wyszeptac że nic nie będzie dobrze, i znowu się rozplakala a on nadal patrzył i się uśmiechał, tak spokojnie, tak miło. Po chwili powiedział tylko słowo "powiedz" ona patrzyła na niego ze zdziwieniem. Przecież wcale się nie znali , a on chce żeby mu się zwierzyła. On jakby czytał w jej myślach powiedział że nieznajomym czasami łatwiej jest się wygladac,mam na imię Kacper. Również mu się przedstawiła, usłyszała tylko piękne imię, śliczna dziewczyna tylko te łzy tu nie pasują, podał jej chusteczkę.
|